Zdjęcie 4 z 18
Już po roku, licząc od momentu, kiedy Martin po raz pierwszy zachorował, leżąc na szpitalnym łóżku, wypowiedział wówczas swoje ostatnie słowa: „Kiedy wracamy do domu?”. Wtedy on już nie wyglądał, jak zwykły 13-letni chłopiec. Bardzo schudł, jego ciało odmówiło posłuszeństwa, palce zwinęły się, jak pazury ptaka.